Na co dzień w kuchni stosowanych jest wiele przypraw, które nadają smak potrawom. Kucharze chętnie sięgają po różne odmiany papryczek chili, pieprz kajeński, kurkumę czy imbir. Przyprawy te poprawiają trawienie, zabijają wiele szkodliwych bakterii, które dostają się do naszych żołądków wraz z pożywieniem. Brytyjscy naukowcy dowiedli też, że kapsaicyna zawarta np. w papryczkach chilli przyspiesza procesy przemiany materii i może przyczyniać się do spalania większej ilości kalorii. Nie wszyscy mogą jednak pozwolić sobie na jedzenie ostrych dań. Jednym ze „skutków ubocznych” takiej diety jest nasilenie objawów trądziku, a także niekorzystne działanie na cerę naczynkową. O ostrych przyprawach muszą zapomnieć też osoby z chorobami układu pokarmowego np. z wrzodami żołądka. Pikantne składniki nasilają dolegliwości. Mogą wywoływać zgagę, bóle nadbrzusza, wzdęcia. Uważać muszą szczególnie cierpiący na zespół jelita drażliwego, którzy mają więcej receptorów bólowych, reagujących na palący smak chilli i innych ostrych przypraw.
Uczniowie Technikum Żywienia i Usług Gastronomicznych podjęli wyzwanie i zmierzyli się w pracowni gastronomicznej z pikantnymi potrawami. Asortyment przygotowanych dań był bardzo szeroki.
Do najsmaczniejszych i zarazem najbardziej pikantnych należały:
- chilli con carne
- drożdżówki z cynamonem i chilli
- skrzydełka w cieście z słodko-ostrym sosem
- spaghetti na ostro
- naleśniki z pikantnym farszem mięsnym zapiekane pod pierzynką z sera

Zobacz więcej zdjęć - TUTAJ